Forum: Przypadki pediatryczne

Dzień Dobry.Błagam o pomoc.Jestem mamą 3 miesięcznej córeczki która jest wcześniakiem urodziła się koniec 35 tyg ale nie miała żadnych problemów z oddychaniem itp dostała 10 pkt w skali Apgar,(na początku miała tylko podwyższoną żółtaczkę). 4 tygodnie po porodzie życie nasze wyglądało normalnie mała jadła spała i troche czuwała.Była wtedy non stop na piersi.Po tych 4 tyg dziecko nie chciało jeść z piersi z butelki też ciężko ją nakarmić ciągle krzyczy i drze sie.Nawet jak jest najedzona przewinięta wykąpana nadal płacze.Praktycznie cały dzień.W tej chwili dostaje mleko nan h1 i troche mojego mleka ponieważ jest go coraz mniej bo mała nie chce ssać.My ją ciągle bujamy zeby próbuwac uspokoić przytulamy ale uciszenie jest tylko na chwile.Ja już jestem zmęczona psychicznie a także fizycznie ponieważ nie da się nawet normalnie egzystowac.Mała miała wszelkie badania porobione na krew utajoną w kale -wynik ujemny,u okulisty wszystko ok,usg brzuszka nerek wykazało również wszystko w porządku,neurolog stwierdził też że jest ok.Tylko w poniedziałek mamy jeszcze usg główki.Błagam co robić?Czy pozwalać jej sie wypłakać czy ciągle bujać i próbować uspokoić.To nienormalne żeby dziecko płakało non stop nawet przy jedzeniu (nie ma pleśniawek)żadko kiedy można ją normalnie nakarmić(najlepiej na śpiąco),nie można z nią nigdzie wyjść ani nic zrobić.Proszę o szybką odpowiedz i poradę.Dziękuje

Acha zapomniałam dodać że dziecko jest bezkalkowe ma miękki brzuszek,.Poza tym płacz trwa praktycznie non stop anie w określonych godzinach.

moja corka ma w tej chwili 8 lat.ale jak byla malutka,to tez non stop plakala.Rozumiem co czujesz!!!! Dostawala duzo czopkow uspokajajacych,ktore nie dzialaly. Twoje dziecko nie ma kolek-moje mialo,ale zdazalo sie nie miala kolki,a potrafila plakac. Do 8-go jej miesiaca zycia nie przespalam ani jednej nocy normalnie. Kiedys poszlam z nia do lekarza,bo strasznie plakala-i co? -i nic-okazalo sie ze ma zapalenie ucha,ktor sama wykrylam,bo lekarz nie rozpoznal sie,a prowadziloto do smierci,bo miala ropne,

a moze to refluks?? czy po jedzeniu dużo ulewa? Mam koleżankę, co jej dziecko tez strasznie ciagle płacze i lekarze zdiagnozowali refluks, bo reszta badań była ok. Do tego jak płacze, to on sie moze nasilać a refluks jest o tyle nieprzyjemny, ze powoduje pieczenie straszne w przełyku. Dla dorosłego to nieprzyjemne co dopiero dla dziecka. Jak na wcześniaka to bym obstawiala ten refluks kolke - obydwie rzeczy sa przyczyna niedorozwoju układu nerwowo-pokarmowego (dotyczy wszystkich dzieci - stad sie biora kolki)- urodzone o czasie tez czesto maja nie do konca rozwiniety ten uklad; lub jeszcze stawiałabym na napiecie mieśniowe - ale pisałaś, ze była u nwurologa... ale moze wizyta jakiegoś rehabilitanta by nie zaszkodziła?? tez sie spotkałam, ze dziecko niby nie ma napiecia a tutaj taki jeden masazyk i jakby ktoś diabła z dziecka wygonił. Na pewno nie zaszkodzi - może pomoże. Dzieci uwielbiaja tez uspakajaćsie prz jednostajych rytmach - próbowalas włączac np suszarke do włosów i stac z dzieckiem w tym samym pokoju??

Jakos nic innego mi do głowy nie przychodzi.



Dalej tul i nie poddawaj sie. Tobie jest cieżko, ale taki maluch bez powodu nie płacze, a tak to przynajmniej nawet jeśli go coś boli to czuje Twoja bliskość i milość. I pewnie mu chociaż psychicznie lepiej.

A czy są momenty kiedy sie uspokaja? chociaż na chwilke? może w wannie w ciepłej kąpieli? Piszą, ze do kąpieli najlepsza temp to 37 st. moje zadne dziecko tej temp nie znosilo i u nas miala min 40. U mojego kolkowego dziecka było to świetne lekarstwo czasami nawet w troszke wyższej (tylko bez przesady) na poczatku moze byc niższa, poźniej dolewalam coraz cieplejszej.

Trzymaj si

Jagusia nie ulewa czasem ale to bardzo mało więc to nie refluks,zapalenie ucha też nie ma bo ma często sprawdzane przez pediatrę.Pojechaliśmy z nią nawet do takiej znachorki żeby sprawdziła czy dziecko nie poprzestawiane ale wszystko idealnie zrobiła jej masaże no to po nich była śpiąca ale później w dzień znowu to samo.Najszczęśliwsza jest jak ją sie rozbiera i zmienia pieluchę, w kąpieli tez jest cicho ale jak sie ją wyjmuje z wody to płacze tak jakbym ją ze skóry obdzierała.żadnej wysypki na ciele niczego nie ma.Nie wiem już co robić suszarka nic nie działa na chwile pomaga mocne bujanie ale za chwile to samo jest.Ehh Pomocy.

USG Głowy przez ciemiączko wyszło ok.Czy tutaj ktoś zagląda?Może ktoś spotkał się z podobną sytuacją?

Witam!

A czym maluch jest karmiony w tej chwili? Czasami przyczyną stałego niepokoju jest jednak nietolerancja lub alergia pokarmowa i sytuacja poprawia się po zmianie diety. Brakuje mi także informacji jakie stolce oddaje dziecko i czy podejmowano już próby leczenia lekami poprawiającymi (regulującymi) czynność przewodu pokarmowego? I już na koniec: proszę pamiętać, że niepokój mamy (choćby nie wiem jak uzasadniony) bardzo rzutuje na stan emocjonalny niemowlęcia, które na bodźce ze świata zewnętrznego reaguje w sposób instynktowny. [addsig]

To jeszcze raz - ja!

Dopiero po wysłaniu doczytałam się informacji o NAN HA 1 (myślę, że to miała Pani na myśli). Nadal podtrzymuję, że rozważałabym dietę eliminacyjną. Może najpierw Pani spróbuje wyłączyć mleko ze swojej diety, skoro maluch nadal dostaje Pani pokarm, szczególnie z uwagi na przedwczesny poród i prawdopodobieństwo niedojrzałości czynnościowej, enzymatycznej przewodu pokarmowego oraz obniżonej tolerancji na alergeny pokarmowe [addsig]

Tak Jagunia dostaje NAN HA1,w tej chwili mała robi stolce ciemno zielone i tak co 1,5 dnia się załatwia.Dostaje Trilac.Zrezygnowaliśmy z mleka krowiego i przetworów z nim związane ale żadnej poprawy nie ma.Nie ma żadnej wysypki niczego.Czy taki ciągły płacz nie prowadzi do przepukliny?Czy próbować małą uspokajać bujając ją czy pozwolić dziecku sie wypłakać?Jak jeszcze można dziecku pomóc?

witaj

moj synek ma obecnie 4 lata, przez pierwszy rok swojego zycia plakal non stop, nie pomagalo odpowiednie jedzenie, leki nic, wreszcie po serii badan i roznych zywieniowych eksperymentow pediatra stwierdzil ze po prostu tak ma i juz

wiekszosc przypadkow takiego stanu lezy w zlej diecie, sprobuj zmienic mleko, sinlac jest bardzo dobry choc maluchom nie smakuje,

a jesli idzie o sam placz - ja swojego synka bujalam nosilam hustalam i cuda robilam zeby nie plakal a on plakal jednak tzreba znalezc w sobie sile zeby dzieciatku zapewnic jak najlepsze warunki powiedzmy psychiczne bo dziecko nie wie nie rozumie tylko czuje, czuje rowniez twoje nerwy, bezradnosc itd

ty szybko sie zregenerujesz naprawde - mi zmeczenie przeszlo po tygodniu gdy widzialam jego usmiech a twoje dziecko napewno lepiej bedzie znosic ten stan w twoich nawet zmeczonych ramionach niz w lozeczku czy wozku

takie jest moje zdanie

pozdrawiam i zycze wytrwalosci