Pilnie poszukuje miejsca gdzie kupuję bebilon comfort dla mojego dziecka,...
Forum: Karmienie niemowląt
Temat: Problem z karmieniem butelką od 2 miesiecy (2)
- https://www.forumpediatryczne.pl/forum/problem-z-karmieniem-butelka-od-2-miesiecy/watek/1504522/1.html#p1504522https://www.forumpediatryczne.pl/forum/problem-z-karmieniem-butelka-od-2-miesiecy/watek/1504522/1.html Problem z karmieniem butelką od 2 miesiecy Gość
Dzień dobry,
Wiem, że podobny temat jest troszkę niżej ale chciałbym bardziej szczegółowo się nim zająć. Zauważyłem podobne schematy u większości takich przypadków i chciałbym swoje dodać, ponieważ mamy problem z karmieniem Córką od narodzin.
Nasza Córka urodziła się 2 dni przed czasem i miała zaledwie 2490g (miała urodzić się z wagą około 2800g). Straszna Kruszynka. Sama skóra i kości i każdy nasz dotyk ją bolał, bo nic ją nie chroniło. Urodziła się przez nagłe CC ponieważ pępowina ją dusiła i doszło do lekkiego niedotlenienia.
Nie udało nam się przystawić Córki do piersi, possała 2-3 razy potem od razu sen lub płacz. Zrezygnowaliśmy z tego od razu i zaczęliśmy karmić odciąganym mlekiem z butelki. Dodam, że konsultowaliśmy się z doradcą laktacyjnym, położna itp. Nie udało nam się przystawić.
Zaczęliśmy karmić butelką dr. browna i jadła bardzo nie równo. Ulewała nam ale jadła. Zaczęła ładnie przybierać na masie. Prawdopodobnie nie radziła sobie ze smoczkiem mimo iż miała jak dla wcześniaka. Dodam też, że nie ważne jaki smoczek ale jak się odwróciło butelkę smoczkiem w dół to cały czas z niego się strasznie lało. Nie pomogły wymiany butelek, smoczków itp. Wizyta w sklepie, gdzie to kupiliśmy to też nas zapewniali, że jest ok.
Po pewnym czasie zaczeły się problemy z karmieniem na tej butelce. Musieliśmy przytrzymywać jej ręce, głowę aby ten smoczek chwyciła i zjadła.
Karmiona była co 3h i kładliśmy z Żoną duży nacisk na to aby zjadła przez to, że z tak niską wagą się urodziła.
Jak miała około 2 miesiące to już zaczęły się problemy, że wyrzucała smoczek podczas karmienia, nie chciała jeść itp. Już wtedy zaczęły się karmienia, które trwały o 1,5h. Zazwyczaj na butelce usypiała.
Po tym czasie postanowiliśmy zmienić butelkę i daliśmy philips avent. Zmiana była ogromna, Córka rzuciła się na smoczek i super jadła. Tak przez 2 tygodnie. To były najlepsze 2 tygodnie w naszym życiu. 0 problemów, mogliśmy się skupić w 100% na normalnej opiece nad dzieckiem i dla nas tez wieczorem był czas. Po tych dwóch tygodniach jak miała 3 miesiące z dnia na dzień nie chciała smoczka. Powiedzieli nam, że to "skok rozwojowy", że to minie. Żaden skok nie jest przyczyną takiego zachowania.
Nie było szans abym ja ją nakarmił na rękach. Nie było takiej opcji, był płacz, odwracanie głowy w drugą stronę. Dopiero jak Żona wzięła Córkę i zaczęła ją karmić na leżąco na spiocha to zaczęła jeść. Tak je do dzisiaj. Ma już ponad 5 miesięcy.
Wezwaliśmy P. Położna i zobaczyła, że Córka wywija się w literę C więc powiedziała abyśmy to skonsultowali z fizjoterapeutą.
Poszliśmy do fizjoterapeuty, najlepszego w naszym mieście. Okazało się, że ma napięcie mięśniowe i jest niesymetryczna, co mogło być powodem, że nie chciała ssać z piersi. Byliśmy na kilku sesjach i nam przerwał korona wirus.
Od ponad 2 tygodni znów jesteśmy na ćwiczeniach i już poradziliśmy sobie z napięciem mięśniowym a i asymetria już też prawie znikła. Dawniej Córka nie lubiła leżeć na brzuchu, a teraz już kółka kręci.
P. fizjoterapeutka zasugerowała, że warto by było skonsultować się z neurologopedą. Udaliśmy się do neurologopedy i potwierdziła napięcie mięśniowe na policzkach i doradziła abyśmy podcieli dolne wędzidełko. Poprawa miała być z dnia na dzień.
Wczoraj był zabieg, niestety nie polepszyło się. Jesteśmy wykończeni psychicznie. Za chwilę chcemy rozszerzać dietę ale boimi się, że jeśli Jej to też zepsujemy to w ogóle nie będzie już jeść. Do tego kaszki na śpiocha nie podamy, a inaczej się nie da nakarmić. Jak widzi butelkę to od razu ją odpycha, a jak da się smoczek to od razu go ssie.
Zauważyłem pewien schemat. Problem zaczyna się po 3-4 miesięcy z dnia na dzień. Niby nie chce jeść ale na spiocha zje. Dodam, że na rotawirusy nie zdążyliśmy przez pandemię zaszczepić więc to nie szczepionka jest problemem. Skok rozwojowy też moim zdaniem nie.
Oto lista co zrobiliśmy aby zaczeła jeść, a dalej nie je:
- wizyta u pediatry, gdzie jest zapisana do przychodni(przepisany lek na afty a aft nie miała),
- wizyty u pediatry najlepszego w mieście prywatnie (jak je i przybiera na masie to po prostu tak ma),
- wizyta P. Położnej,
- wizyty u fizjoterapeuty prywatnie (zdiagnozowano napięcie mięśniowe i asymetrię)
- wizyta u neurologopedy prywatnie (wędzidełka dolne do podcięcia),
- wizyta u chirurga prywatnie w celu podcięcia wędzidełka (P. Doktor minimalnie podcięła ale uważała, że z nimi wszystko jest ok)
- spróbowaliśmy wszystkich butelek jakie są na rynku bezskutecznie
O to co dalej będziemy robić:
- wizyta u laryngologa aby wykluczyć ucho,
- wizyta znów u neurologopedy aby poszukać przyczyny,
- wizyta u gastrologa (której chcemy uniknąć bo jest do diagnozy ukryty refluks, a żeby go zdiagnozować to dziecko będzie strasznie cierpieć. Kolonoskopia dla dorosłego jest problematyczna a co dopiero u takiego Maleństwa?),
- próbowanie karmienia z kubka nie kapka,
- próbowanie karmienie łyżeczka,
- przegłodzić ją i może wtedy zacznie jeść (tego chciałbym uniknąć, bo to nie zgodne z naturą i w niczym nie pomoże),
Jesteśmy z Żoną wykończeni psychicznie, że nie potrafimy zaspokoić podstawowej potrzeby naszej Córki. Niby je, ma 5 miesięcy i 7kg i nosi rozmiar 68 ale to jest okupione naszym zdrowiem psychicznym.
Nie możemy się nigdzie z domu ruszyć, ponieważ aby nakarmić to musi być na leżąco i uspana. Jesteśmy uziemieni, psychicznie wypaleni, a dopiero problem się zaczyna.
Nikt nas nie chce poprowadzić, zainteresować się, zaangażować aby wskazać jakąś drogę. Chcemy uniknąć badań typu kolonoskopia. Już jeden zabieg podcięcia miała i źle to zniosła, a okazało się, że męczyła się na darmo. Do tego gastrolog dziecięcy jest w innym mieście i taka wyprawa z naszą Córką to będzie istna masakra, raz ze głodna będzie, dwa że rozwydrzona to i potem nie da się dobrze zbadać.
Ma ktoś jakąś radę co można zrobić? Do kogo się udać? Bardzo prosimy o pomoc. - https://www.forumpediatryczne.pl/forum/problem-z-karmieniem-butelka-od-2-miesiecy/watek/1504522/1.html#p1517733https://www.forumpediatryczne.pl/forum/problem-z-karmieniem-butelka-od-2-miesiecy/watek/1504522/1.html Problem z karmieniem butelką od 2 miesiecy
Witam, u Nas jest podobna sytuacja . Jak państwo sobie poradzili z tym problemem??
- Gość
- gdzie kupujecie mleko modyfikowane?Forum: Żywienie dzieci
- laktator
Drogie mamy, czy podczas kryzysu laktacyjnego korzystałyście z laktatora, żeby...
Forum: Karmienie niemowląt - Refluks w wieku 10 miesięcy?
Dzień dobry! Mam problem z dzieckiem 10 miesięcznym. Pierwsze objawy pojawiły...
Forum: Żywienie dzieci - Sześciolatek i mleko modyfikowane
Dzień dobry, mój sześcioletni synek na śniadanie i przed snem je...
Forum: Żywienie dzieci
- Tematy:
- pediatria
- hipp
- dieta dziecka
- żywienie i rozwój