Taką oto epopeję
użyj, gdy za oknem wieje,
płatki śniegu Cię przygnębią,
sił pokłady w Tobie drzemią!
Jedno tylko Ci zostanie:
co nazwane: hartowanie.
Dobrym jest przyzwyczajenie,
gdy usłyszysz psie skomlenie,
zlituj się nad czworonogiem,
który patrzy smutnym okiem.
Weź na smycz biednego psiaka,
a zabawa będzie taka.
Gdy na śniegu tak pobiegasz,
się chorobie potem nie dasz!
Rękawiczki, szalik, czapka,
niech nie będą tylko w łapkach,
ale ciasno przyodziane,
by bez kaszlu zacząć ranek.
Gdy do rad tych się zastosujesz,
jakoś ten czas przezimujesz!